Zapraszamy do oglądnięcia zdjęć, który wykonaliśmy w miejscu zwanym KAMIEŃ NAD RZEPEDZIĄ. Nazwa odnosi się właściwie do jego najwyższej części, gdzie wyrastają kilkumetrowej wysokości skałki piaskowców. Zwane są przez niektórych ” skałkami przybyszowskimi” od pobliskiej dawnej wsi Przybyszów. Góra Kamień w najwyższym punkcie osiąga wysokość 717m. Jest położona pomiędzy pasmem góry Rzepedka 708m, a Wahalowskim Wierchem 666 (nad miejscowością Czystogarb).
Patrząc geograficznie to Kamień jest już położony w Beskidzie Niskim 🙂
Może niektórych zdziwi ilość zdjęć jakie wykonaliśmy, ale prosimy uwierzyć – wybraliśmy tylko część wykonanych przez nas zdjęć. Skały ciągną się wzdłuż pasma Kamienia na około 2 kilometrach!
Zachwyca nie tylko kształt skał, ale też bogactwo starych drzew – zarówno rosnących, często ocierających się o skały, ale też tych leżących na ziemi. Jest sporo dziupli, pustych pni, wykrzywionych drzew…
Kamień znajduje się obok szlaku czerwonego (głównego beskidzkiego). Więc osoby wędrujące z Iwonicza / Rymanowa i dalej przez Puławy, Karlików podążają nim idąc do Komańczy (tam szlak biegnie obok klasztoru sióstr nazaretanek, czyli miejsca gdzie był internowany Kardynał Stefan Wyszyński). Jednak idąc szlakiem czerwonym warto mieć przy sobie i analizować mapę. Najwyższe skały znajdują się o około 200 metrów od szlaku i łatwo je przeoczyć.
Najbardziej na wędrówkę polecamy takie rozwiązanie by podjechać samochodem do Karlikowa. Zaparkować poniżej nieczynnego wyciągu narciarskiego i udać się dalej na wędrówkę pieszo. Dojście do Kamienia szlakiem czerwonym zajmie Wam około 1 godziny. Jak tylko zobaczycie kamienie na grzbiecie to po prostu idźcie wzdłuż grzbietu.
My zawsze robimy tak odwiedzając tę przepiękną atrakcję, że na początek idziemy poniżej skał, czyli po północnej stronie (UWAGA: jest bardzo nierówno i ślisko, więc buty wyżej kostki obowiązkowe i odradzamy wędrówki w to miejsce od listopada do marca, gdyż wtedy mają tam swój dom niedźwiedzie). Natomiast wracamy do szlaku idąc powyżej skał. Tam właśnie jest najwięcej starodrzewi…
Może kiedyś jakaś instytucja np. Lasy Państwowe bardziej zainteresują się tym miejscem i obejmą ochroną. Na niektórych mapach jest to miejsce niby objęte „rezerwatem”, ale w praktyce nie widać nic – nawet tabliczki informującej o ochronie… Trzeba by miejscami przeciąć powalone drzewa i wyznaczyć szlak – zarówno na grzbiecie kamienia, jak i u jego podstawy…
Wczoraj niestety z przerażeniem patrzyliśmy jak szlakiem czerwonym robią sobie różne osoby rajdy quadami i motorami cross..
Mamy nadzieję, że zdjęciami i opisem zachęciliśmy odpoczywających / mieszkających na Podkarpaciu, a w szczególności w Bieszczadach, czy Beskidzie Niskim do wycieczki na Kamień Nad Rzepedzią! 🙂
