ŚNIŁA MI SIĘ POŁONINA
Właśnie wróciliśmy z premiery filmu dokumentalno-historycznego o Lutku Pińczuku reżyserii Roberta Żurakowskiego pt. „ŚNIŁA MI SIĘ POŁONINA„. Jesteśmy dumni z tego, że mogliśmy się jako jedni z pierwszych wybrać w podróż i ucztę dla oczu i uszu siedząc w fotelach Sanockiego Domu Kultury. Wieczór rozpoczęliśmy wysłuchaniem kilku piosenek o Bieszczadach w akompaniamencie gitary. Później kilka słów Pani producent oraz reżysera i zaczęło się…
Tytuł, kilka ujęć ostatnich turystów chodzących po wnętrzu schroniska tuż przed rozbiórką z latarkami i zostaliśmy przeniesieni do pewnego domu, gdzie wnuczka wybiera się z babcią na wędrówkę na Połoninę Wetlińską…
Kilka zdjęć PRZED premierą filmu o Ludwiku Pińczuku:
DLA KOGO JEST FILM „Śniła mi się połonina”?
Jest dla tych, którzy byli w swoim życiu choć raz w schronisku na Połoninie Wetlińskiej zwanego „Chatką Puchatka”. Będzie fantastyczną podróżą w czasie, bo dzięki różnym archiwalnym filmom i ponad 200 zdjęciom w ciągu seansu trwającego 1,5 godziny, mogliśmy poznać wiele niesamowitych historii, ale i powspominać to co wspólnie przeżywaliśmy z głównym bohaterem.
To też doskonały film dla osób, które nigdy nie były na Połoninie Wetlińskiej, czy nawet w Bieszczadach. Jest tak zmontowany, że na nim poznajemy 60 lat historii nie tylko dotyczącej schroniska, Lutka Pińczuka, jego najbliższych osób, ale i Bieszczad – budownictwa, dróg, rozwijającej się turystyki, postępu cywilizacyjnego.
Na koniec dodamy, że to również film dla ludzi, którzy odwiedziwszy toaletę „za granią” jaką z wielu metrów „było czuć” 😉, czy krytykujących prymitywne warunki schroniskowe bez bieżącej wody i prądu, lub narzekających na nie zawsze tryskającej dobrym humorem Panią Dorotkę „przy kasie”, obejrzawszy ten film będą mogli zrozumieć genezę powyższych problemów.
CZY WARTO SIĘ WYBRAĆ NA FILM „ŚNIŁA MI SIĘ POŁONINA”?
TAK. Towarzyszyły nam niesamowite doznania przekazywane obrazem i muzyką. Dla tej drugiej chcielibyśmy ponownie obejrzeć film… A do tego niesamowite emocje, które przeżywaliśmy razem z przyjaciółmi. To co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy doprowadzało nas do śmiechu, a chwilę później do łez. Ta huśtawka emocji była od pierwszej do ostatniej minuty filmu.
Aby film o Lutku Pińczuku został nam na dłużej w pamięci wykonaliśmy kilka zdjęć PODCZAS premiery:
SPOTKANIE PO PREMIERZE FILMU
Po zakończonym filmie mogliśmy poznać reżysera, Panią producent, ale również montażystę, twórcę tej niesamowitej muzyki (ja będąc po sanockiej szkole muzycznej nawet nie wszystkie instrumenty znałem, które wymienił, a ich dźwięki mogliśmy usłyszeć), jak i zobaczyć przy świetle większość głównych bohaterów filmu. Dowiedzieliśmy się, że ujęcia do filmu powstawały przez 3 lata! Zgromadzono ponad 100 godzin materiałów! Więc tylko możemy sobie wyobrazić jak trudno było zmontować tak ogromną ilość… Jeszcze niedawno film trwał 3 godziny i szczerze: chcielibyśmy go obejrzeć.
Większość zgromadzonych na sali Sanockiego Domu Kultury znało się (mniej lub bardziej), więc mogliśmy wysłuchać wiele osobistych wspomnień i trudno nam się było rozejść do domów.
Twórcy filmu premierę chcieli zorganizować gdzieś bliżej bieszczadzkich połonin, ale Lutkowi przez tyle lat towarzyszyło tak wiele osób, że nawet sala SDK była zbyt mała by wszystkich zaprosić.
Na zawsze zostaną w nas wspomnienia zwierząt towarzyszących Lutkowi Pińczukowi – koń Karo, pies, osioł, czy lama. Na filmie też widzieliśmy jak z biegiem lat zmieniało się schronisko, jak trudne było jego utrzymanie, remonty, szlak na górę, źródło z wodą…
CZY SCHRONISKO CHATKA PUCHATKA ISTNIEJE?
Fizycznie nie, bo zostało kilkanaście miesięcy temu rozburzone. Może nie do końca twórcy obecnie budowanego obiektu wszystko przemyśleli – może można było zostawić choć część i stworzyć tam muzeum? Nie nam to oceniać, a historii nie da się cofnąć.
Jednak w sercach i naszych wspomnieniach schronisko nadal JEST i tego nikt nam nie zabierze i nie zniszczy!
OSOBISTE WSPOMNIENIA
„Mam szałas na połoninie, piękniejszy niż w mieście dom…”
To piosenka o słynnym bieszczadniku Lutku Pińczuku, którą zaczęto śpiewać ponad pół wieku temu na niemal każdym weselu, a wszystko od pojawienia się piosenki na festiwalu w Opolu, a zaśpiewanej przez Tadeusza Woźniakowskiego. To właśnie od tych słów kilkanaście lat temu rozpocząłem mój występ na scenie zamku w Golubiu Dobrzyniu na międzynarodowym konkursie krasomówczym dla przewodników, w którego jury zasiadał prof. Jerzy Bralczyk. Reprezentując Bieszczady uważałem, że opowiadanie o moim regionie = domu muszę rozpocząć od tego miejsca na szczycie Połoniny Wetlińskiej.
Chatka Puchatka to też wspomnienia egzaminu do Bieszczadzkiej Grupy GOPR, gdzie tradycyjnie co roku przybywaliśmy końcem stycznia w piątek na egzamin teoretyczny przed komisją, na której czele stał Jan Jarosiński. Tu spędziłem wiele tygodni na dyżurach już jako ratownik. To z tamtego czasu mam zdjęcia z jeleniem, którego Dorotka z Lutkiem nazwali Filipem – kiedyś podczas jednego z dyżurów wsadził poroże do okna i nie mógł wyciągnąć 😊
W to miejsce przyprowadziłem również setki turystów. Ile razy – nie jestem wstanie policzyć… Z większością siadaliśmy za granią lub przy szlaku poniżej schroniska (w zależności od kierunku wiatru) – nieco oddaleni od tłumu turystów – i wtedy opowiadałem o historii schroniska, ale także o jego właścicielach, ich przygodach i wprowadzałem w temat schroniska. Już na przełęczy wspominałem o Władku Nadopcie, na którego portret nad schodami moi turyści zawsze musieli zwrócić uwagę. Opowiadałem o Wojtku Bellonie, piosenkach itd. Więc wchodząc do schroniska, czy korzystając z toalety nikt nie narzekał, a czuł klimat tego miejsca.
PS. Na pewno nie jedni dorośli turyści, którzy byli tam ze mną przypomną sobie historię o Lutku, zimie, płaszczu i kokardce na… 😉
Lutka już od wielu lat nie ma na połoninie, a od 2 lat nie ma też i schroniska Chatka Puchatka. Ale cieszę się, że mogłem choć w części 60 letniej historii tego miejsca i Lutka Pińczuka uczestniczyć, po części ją tworzyć i czuję się „bogaty” dzięki pięknym wspomnieniom…
Kilka zdjęć wykonanych PO premierze filmu „Śniła mi się połonina” w SDK:
PODZIĘKOWANIA
Na koniec składamy podziękowania dla wszystkich osób, które podjęły się i stworzyły ten doskonały film. A także dla tych, którzy zgodzili się udostępnić swoje prywatne wspomnienia.
Dzisiejsze spotkanie z Wami było dla nas zaszczytem.
Dziękujemy za zaproszenie 🙂
Polecamy wybrać się na film, który będzie wyświetlany w Sanockim Domu Kultury w przyszłym tygodniu:
SANOCKI DOM KULTURY I MAZURKIEWICZ PRODUKCJA FILMOWA
mają zaszczyt zaprosić na premierę filmu Roberta Żurakowskiego „ŚNIŁA MI SIĘ POŁONINA”. Film opowiada historię twórcy bieszczadzkiego schroniska „Chatka Puchatka”. Ludwik Pińczuk przez pół wieku nadludzkim wysiłkiem budował swoją legendę i kult schroniska na Połoninie Wetlińskiej. Nie tylko przetrwał w surowych warunkach ale zdołał zbudować Chatkę własnymi rękami. Spełnił swoje marzenie. Prowadził schronisko z fantazją i sercem. Tysiące ludzi: artyści i zwykli turyści wciąż powracali na Połoninę odnajdując tam swój dom.
„Lutek” zbudował świat dla siebie i innych od podstaw, tworząc wspólnotę ludzi, których jak magnes przyciągało życie na połoninie – bez wygód, za to z niepowtarzalną, górską atmosferą. Magia tego miejsca bliska jest każdemu, kto choć raz tam zawędrował. To świat dzikich Bieszczadów, skłaniający do refleksji nad ludzkim losem – trudnym, twardym ale pełnym smaku życiem.
Nic jednak nie trwa wiecznie. Film jest zapisem wyjątkowego momentu w dziejach Bieszczadów. Dokument zatrzymuje czas na chwilę przed brutalną utratą domu przez bohatera. To świat współczesny go zabiera. Chatka Puchatka zostanie za chwilę zburzona a w jego miejsce powstanie nowoczesny górski budynek. Kończy się pewna epoka, zaczyna kolejna. Co się stanie z magią tego miejsca, teraz, gdy Chatka Puchatka już nie istnieje? Oto historia o znalezionym i utraconym domu.
„Śniła mi się Połonina” (2022)
Reżyseria: Robert Żurakowski
Scenariusz: Małgorzata Mielcarek
Produkcja: Mazurkiewicz Produkcja Filmowa
Koprodukcja: Telewizja Polska S.A., Podkarpacki Regionalny Fundusz Filmowy, G&B Art
Zwiastun filmu: https://www.youtube.com/watch?v=NRS-xEAW3gQ&t=10s
Oficjalna strona filmu: https://www.facebook.com/Luteklegendabieszczad