Oby tylko takie korona wirusy w Bieszczadach udało nam się odnajdywać jak ten kwiat jakiemu wykonaliśmy zdjęcie 🙂
Wędrując wczoraj o świcie z aparatem w ręku w pobliżu granicy turystycznej między Bieszczadami, a Beskidem Niskim chcieliśmy zrobić zdjęcia jeleni podczas rykowiska, które już się rozpoczęło. Niestety myśliwi jeżdżący po łąkach samochodami (wieczorem świecąc po całych łąkach), a rano pojawiający się niemal na każdym wzgórzu skutecznie wystraszyły jelenie. Ponieważ zrobiliśmy tylko kilka zdjęć sarnom, zaczęliśmy zwracać uwagę na to „co w trawie piszczy”. A tu można wyjątkowe zdjęcia zrobić, gdy jest poranna rosa oraz najlepsze światło w pierwszych promieniach słońca..